Na zakończenie 13. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła zmierzy się z Lechią w Gdańsku. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.
Ostatnie dwa pojedynki pomiędzy tymi drużynami to zwycięstwa Lechii odpowiednio 2:1 w Gdańsku i 2:0 w Płocku. Po raz ostatni Nafciarze tryumfowali z biało-zielonymi we wrześniu 2018 roku po golu Karola Angielskiego przy Ł34.
Wisła zajmuje w tabeli 14. miejsce z dorobkiem 10 punktów, natomiast Lechia plasuje się na 10. pozycji dzięki 16 zdobytym punktom.
Niebiesko-biało-niebiescy wciąż czekają na przełamanie i wygraną. Trwa to już długo, bowiem od 18 października, kiedy to Wisła pokonała na własnym boisku Śląsk Wrocław skromnie - 1:0. Przez ten okres Nafciarze zdążyli odpaść z Pucharu Polski, a w lidze ugrać dwa oczka. Gra w ofensywie to największa bolączka drużyny prowadzonej przez Radosława Sobolewskiego. Nie chodzi nawet o skuteczność, wszak żeby mówić o niej, trzeba w ogóle mieć okazje do zdobywania bramek, a tych jak na lekarstwo, a jeśli już są, to głównie po stałych fragmentach gry. Jesteśmy w tym sezonie pod tym względem najgorsi, na równi z ostatnim w tabeli Podbeskidziem - obie ekipy zgromadziły na swoim koncie po 12 goli. Zdecydowanie brakuje kreatywnych zawodników w drugiej linii i w ogóle pomysłu na ugryzienie rywala i nie zanosi się na to, by jak za dotknięciem magicznej różdżki Wisła swój styl gry zmieniła. Styl, który dla kibica jest koszmarny, a co istotne, nie daje nawet punktów.
W Gdańsku co sezon są wysokie aspiracje i wizja sukcesów, jednak Lechia w obecnych rozgrywkach gra w kratkę, niemal bezkompromisowo, bo zanotował zaledwie jeden remis. Gdańszczanie często są niefrasobliwi w obronie, o czym świadczy 18 straconych goli, tylko o 1 mniej niż Nafciarze. Biało-zieloni mocno polegają na swojej gwieździe od lat, a więc Flavio Paixao, który zdobył 7 z 17 bramek Lechii w toczących się rozgrywkach. Portugalczyk może liczyć jednak na wsparcie Łukasza Zwolińskiego czy Conrado, którzy dołożyli kilka cegiełek do dorobku swojej drużyny. Na własnym boisku w tym sezonie Lechiści 3-krotnie wygrywali, 3-krotnie przegrywali, a Wisła jeszcze nigdy w Gdańsku nie zwyciężyła.
Możemy spodziewać się dominacji Lechii w tym spotkaniu, ale i niezbyt efektownej gry z obu stron, łagodnie mówiąc. Nie oszukujmy się - głównym celem Wisły będzie brak straconej bramki i ugranie chociaż remisu na niełatwym dla siebie terenie.
Nasz typ: 0:0
MJ