Już jutro będziemy świadkami prezentacji nowej drużyny Wisły Płock na sezon 2019/2010. Przyjrzyjmy się, więc "na papierze", kto będzie reprezentował niebiesko-biało-niebieskie barwy w przyszłych rozgrywkach, które rozpoczną się już jutro, a dla Nafciarzy w poniedziałek.
Szeregi Wisły przed sezonem opuścili: Marcin Warcholak, Adam Dźwigała, Nico Varela, Mateusz Kryczka, Semir Stilić, Igor Łasicki, Krystian Miś, Ariel Borysiuk, Jakub Łukowski, Jake McGing i Justinas Marazas, a skład zasilili: Jarosław Fojut, Titas Milasius, Mikołaj Kwietniewski, Maciej Spychała, Michał Marcjanik, Hubert Adamczyk, Damian Michalski, Olaf Nowak, Jakub Rzeźniczak, Piotr Tomasik i Jakub Wrąbel.
Zróbmy przegląd wojsk na najbliższą kampanię.
Bramkarze
Do Thomasa Dahne i Bartłomieja Żynela dołączył Jakub Wrąbel. Pierwszy wymieniony to solidny golkiper z przebłyskami (zainteresowała się nim przecież drużyna z Championship), jednak zdarzają mu się spektakularne wpadki, które najczęściej kończą się utratą gola. Drugi z nich, młodzieżowiec, przychodząc do Płocka uchodził za talent, jednak jak pokazało życie, sam talent nie wystarczy, bowiem Bartłomiej nie ustrzegł się brzemiennych w skutkach błędów (vide mecz we Wrocławiu), ale że bronić potrafi pokazał na przykład w decydującym meczu w Zabrzu. Ostatni z tego grona natomiast nie tak dawno jeszcze bardzo dobrze się zapowiadał, był choćby podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski U21 podczas rozgrywanych w naszym kraju Mistrzostw Europy, jednak od tamtego momentu jego rozwój przyhamował i Wrąbel będzie chciał udowodnić, że nikt nie powinien go skreślać. Walka o miejsce w pierwszym składzie między słupkami bramki Nafciarzy zapowiada się więc pasjonująco.
Obrońcy
Można powiedzieć na pierwszy rzut oka, że trener Ojrzyński ma bogactwo na środku defensywy, jednak patrząc szerzej, możemy mieć już pewne obawy. Jarosław Fojut nie grał zbyt dużo w poprzednim sezonie, a sprawiły to nie tylko problemy zdrowotne, ale i przegrana rywalizacja - trener Runjaić wolał stoperów lepiej rozgrywających piłkę. Na domiar złego, były obrońca Pogoni przed obecnym sezonem doznał kolejnego urazu. Michał Marcjanik z kolei wraca do Polski po kompletnie nieudanej przygodzie we Włoszech. Najpierw nie zagrał ani minuty w Empoli, które ostatecznie spadło z Serie A, a następnie również nie miał okazji do wykazania się na boiskach Serie B w barwach Carpi (finalnie spadkowicz z drugiego poziomu rozgrywkowego w Italii). Damian Michalski zaś uchodzi za duży talent. 21-latek znakomicie grał w barwach GKSu Bełchatów na 2-ligowych boiskach i poprowadził swój zespół do awansu do 1. ligi. Nie wiemy jednak, czy przeskok z 2. ligi do Ekstraklasy bez żadnego ogrania na wyższym poziomie nie będzie zbyt duży dla Michalskiego, ale na plus dla niego działa fakt, że jest młodzieżowcem. Jakub Rzeźniczak to mocne nazwisko w skali Ekstraklasy, przychodzi z mistrza Kazachstanu, ale trzeba pamiętać, że wcale nie grał tam dużo - przebywał na boisku zaledwie połowę możliwego czasu. Bartłomiej Sielewski, nasz wychowanek i kapitan, to doświadczony piłkarz, ale jednak co najwyżej rezerwowy. Jedynym pewniakiem jest tak naprawdę Alan Uryga, który od dwóch sezonów jest jednym z najpewniejszych punktów całej drużyny i jako jeden z nielicznych może być pewien miejsca w pierwszym składzie od pierwszej kolejki.
Leszek Ojrzyński na bokach obrony ma komfort liczebności - po dwóch piłkarzy na każdą flankę. Z prawej strony będziemy mogli zobaczyć Cezarego Stefańczyka, któremu zostało skrócone zawieszenie oraz Patryk Stępiński, który niestety, ale od kilku sezonów zatrzymał się w rozwoju. Na tej stronie defensywy może zagrać też Rzeźniczak, jednak ostatni raz regularnie grał tam w sezonie 2012/2013. Po lewej stronie będziemy mieli mocną rywalizację Angela Garcii Cabezalego z Piotrem Tomasikiem. Pierwszy z nich solidnie pokazał się w zeszłym sezonie i to jest najlepsze określenie gry Hiszpana. Drugi przychodzi po nieudanym pobycie w Lechu Poznań, ale że grać potrafi, to wszyscy zdążyli sięjuz przekonać, kiedy reprezentował barwy Jagiellonii Białystok.
Pomocnicy
Środek pomocy nie jest u nas zbyt bogato obsadzony. Nominalnych środkowych pomocników mamy trzech: Dominika Furmana, Damiana Rasaka i Macieja Spychałę. Pierwszy to absolutny pewniak, gwiazda i lider drużyny i więcej dodawać nie trzeba. Drugi to bardzo solidny zawodnik, jednak bez większego błysku, ale przy obecnym zestawieniu wydaje się, że będzie grał obok Furmana. Trzeci z wymienionych nie grał jeszcze na boiskach Ekstraklasy, a jego charakterystyka na boisku przypomina Jacka Góralskiego. Powinien dostać swoje szanse, posiada status młodzieżowca. W środku pola może grać też Mateusz Szwoch, ale o nim w dalszej części tekstu.
Najlepszym naszym skrzydłowym wydaje się Alen Stevanović, który już w zeszłym sezonie miał świetne przebłyski, a przed obecnymi rozgrywkami, przepracowując pełen okres przygotowawczy, był jednym z najlepszych Nafciarzy podczas sparingów. Giorgi Merebashvili to wciąż solidny zawodnik, który potrafi strzelać ważne gole, ale nie da się ukryć, że poprzedni sezon nie był najlepszy w jego wykonaniu. Hubert Adamczyk, który jest młodzieżowcem i szykowany był do pierwszego składu, doznał niestety poważnej kontuzji zerwania więzadeł i w pierwszej połowie sezonu na pewno go nie zobaczymy. Mikołaj Kwietniewski z kolei, następny młodzieżowiec, to wielka niewiadoma - zawodnik długo terminował w juniorach angielskiego Fulham, a ostatnią rundę spędził w Bytovii, jednak tam za wiele nie grał. Na boku w sparingach grał także Olaf Nowak (status młodzeżowca), ale nie jest to jego naturalna pozycja. Funkcję skrzydłowego mogą pełnić też Titas Milasius (status młodzieżowca), który był próbowany także na boku obrony, jak i również Mateusz Szwoch, Ricardinho i Karol Angielski.
Na pozycji ofensywnego pomocnika mamy dwóch solidnych graczy: Ricardinho i Mateusza Szwocha. Brazylijczyk miał znakomitą pierwszą rundę w zeszłych rozgrywkach, jednak o drugiej lepiej żeby wszyscy zapomnieli. Nieco przebudził się pod koniec sezonu, kiedy Wisła miała nóż na gardle. Szwoch natomiast długo nie grał przez kontuzję - zerwał więzadła w kolanie. Jak grał, to nie błyszczał, ale osłabieniem też nie był. Wydaje się, że nadchodzące rozgrywki mogą być dla niego zdecydowanie lepsze.
Napastnicy
Jest to chyba nasza najsłabsza formacja. Oskar Zawada miał bardzo solidną końcówkę tamtego sezonu, jednak nie jest to żadna gwarancja, że będzie regularnie strzelał gole teraz. Grzegorz Kuświk to przede wszystkim doświadczenie, ale nie grzeszył skutecznością, a co więcej kilka razy zachował się nieodpowiedzialnie. Karol Angielski natomiast ma regularne kłopoty ze zdrowiem i nigdy nie może w pełni pokazać swoich możliwości. Teraz też doznał kontuzj i straci początek. Olaf Nowak to cofnięty napastnik, szykowany także do gry na skrzydle. W poprzednim sezonie w spadkowiczu z Sosnowca miał bardzo dobry okres, jednak krótko trwający.
Po powyższym przybliżeniu kadry Nafciarzy widzimy więc, że przydałoby się jeszcze trzech nowych zawodników: do środka pola, na skrzydło i do ataku. Jednak wszystko wyżej to tylko "papier", a prawdziwa weryfikacja przyjdzie podczas rozgrywek PKO Ekstraklasy 2019/2010.
Zapraszamy wszystkich serdecznie na prezentację zespołu, która odbędzie się już jutro, tj. w piątek 19.07, o godzinie 19:47 w płockim amfiteatrze.
MJ